Nanami usiadła w ławce
obok Hayato, wpatrując się w drzwi, z których w końcu wyszedł Ringo
Tsukimiya, nauczyciel o androgynicznej urodzie. "Ohayoo minna!" Wyrzucił
z siebie, promiennie się uśmiechając. Zaczął tłumaczyć rzeczy dotyczące
regulaminu szkoły, więc Nanami przysnęła lekko z nudów. Ocknęła się,
gdy pan Tsukimiya zaczął łączyć uczniów w pary - kompozytorów z idolami.
"Ichinose i...Nanami!" Zakrzyknął, spoglądając w ich stronę. "Mam
nadzieję, że będzie wam się dobrze współpracować. Życzę wszystkim
powodzenia." Po chwili zadzwonił dzwonek na przerwę. Wszyscy wyszli z
sali, a Ichinose usiadł na korytarzu obok Nanami i spoglądał na nią w
milczeniu. Miał minę zbitego kundla. Bał się, że Nanami odkryje jego
sekret. Zaplanował na jutro koncert. W drugiej części miasta. Jako
Hayato. Ringo natomiast chciałby już gotowych piosenek. Właśnie na
jutro. {Nie wymigam się od tego tak łatwo.} Pomyślał i znów spojrzał na
Nanami, która wyraźnie była zadowolona z ich połączenia i uśmiechała się
wręcz przesłodko. "Eee, N-Nanami..." Zaczął nieśmiało. "J-jutro nie
będzie mnie w szkole, moglibyśmy napisać piosenkę innym razem?" Złapał
się za głowę. Wydawało mu się, że wyszedł na jakiegoś idiotę.
Nieobecność już drugiego dnia szkoły! Nanami zareagowała jednak dosyć
łagodnie. "Jeśli musisz...to nic takiego. Mogę już w domu napisać jakąś
melodię, a ty później uporaj się ze słowami." Zachichotała cicho. Coś
jednak nagle zaświtało jej w głowie. No przecież! Czytała w gazecie parę
dni temu informację o koncercie Hayato, który ma odbyć się jutro. {To
nie może być przypadek.} Pomyślała i złapała się za głowę. {Hayato, po co tu jesteś?}
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz