niedziela, 26 marca 2017

#1

Kochany pamiętniczku!

Dziś rozpoczęcie roku w Akademii Saotome. Od dawna nie mogłem się go doczekać. Trochę się stresuję. W poprzednich latach uczniowie ostro naśmiewali się z mojego akcentu. Jakby to, że jestem w połowie Amerykaninem było tak trudne do zrozumienia! Ale nic, postaram się jakoś to przeżyć. Przez okno swojego gabinetu zobaczyłem chłopaka z granatowymi włosami i jakąś niziutką blondynkę. Wizualnie mają zadatki na gwiazdy. Już niedługo przekonam się, czy się na nie nadają. Z tego co słyszałem, nazywają się Nanami i Ichinose. Imiona z dupy wzięte, można rzec. Brzmią jak z niskobudżetowego anime. Trzeba będzie nadać im później pseudonimy. Ciężka sprawa, ale z tymi imionami raczej w show-biznesie sobie nie poradzą.

Dopisek po godzinie:
O rany! Właśnie uświadomiłem sobie, że ten granatowowłosy to Hayato! Ostatnio gdy się z nim widziałem i zaproponowałem mu udział w zajęciach Akademii miał kruczoczarne włosy. Hayato to wymyślony przez niego pseudonim artystyczny. Jako, że zadebiutował już dobre dwa lata temu, wpuściłem go tu na krzywy ryj. (I jeszcze go teraz nie rozpoznałem, cholera!) Chłopak lubi śpiewać, więc nie będę mu żałować. Ale niech nie myśli sobie, że będzie traktowany lepiej od pozostałych. Poznęcam się nad nim troszeczkę, niech wie co oznacza ciężka praca idola.

Shining Saotome

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz